W śledztwie ws. incydentu z udziałem policyjnego Black Hawka będzie opinia biegłego z zakresu lotnictwa
Do incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk, który zerwał przewód odgromowy linii energetycznej w pobliżu osób obserwujących przelot, doszło 20 sierpnia w trakcie pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą.
Po zdarzeniu śledztwo dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym, według właściwości miejsca zdarzenia, wszczęła Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie. Postępowanie przejęła następnie Prokuratura Okręgowa w Płocku, gdzie w połowie października powołany został specjalny, trzyosobowy zespół prokuratorów, mających przeszkolenie w badaniu wypadków lotniczych.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, w ostatnim czasie w ramach toczącego się śledztwa z zapisów tzw. czarnej skrzynki zabezpieczono - z udziałem biegłego z zakresu lotnictwa - "istotne parametry lotu" Black Hawka.
"Parametry te wskazywał biegły. Są one niezbędne do opracowania przez niego opinii w celu ustalania przyczyn zdarzenia i prawidłowości postępowania załogi śmigłowca" - powiedziała PAP prokurator Śmigielska-Kowalska. Zaznaczyła przy tym, że opinia biegłego z zakresu lotnictwa spodziewana jest nie wcześniej niż w przyszłym roku.
Rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej dodała, że w prowadzonym postępowaniu zebrano już dokumentację dotyczącą Black Hawka, w tym np. dziennik pokładowy, a także dokumentację dotyczącą załogi maszyny, a oprócz dwukrotnych oględzin miejsca zdarzenia oraz śmigłowca, wykonano też oględziny mechanoskopijne liny odgromowej przerwanej na skutek uderzenia łopatą śmigła.
Według prokurator Śmigielskiej-Kowalskiej, w ramach śledztwa zwrócono się też do spółki Energa - z Grupy Orlen - o dokumentację linii energetycznej i oszacowanie szkód, spowodowanych w wyniku przelotu Black Hawka.
Na obecnym etapie postępowanie w płockiej Prokuraturze Okręgowej, dotyczące incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca, do którego doszło w sierpniu w Sarnowej Górze pod Ciechanowem, toczy się w sprawie. Aktualnie śledztwo to prowadzi tam trzyosobowy zespół prokuratorów posiadających doświadczenie w zakresie badania wypadków lotniczych.
O powołaniu takiego zespołu, na wniosek płockiej Prokuratury Okręgowej, zdecydowała jednostka nadrzędna - Prokuratura Regionalna w Łodzi. W składzie zespołu prokuratorów wskazany został kierownik, który wyznacza i przydziela członkom zespołu konkretne czynności do realizacji.
Według MSWiA, o czym informowano z końcem sierpnia, policyjny Black Hawk zahaczył o przewód odgromowy linii energetycznej, który został zerwany, przy czym do zdarzenia doszło tuż po starcie śmigłowca w czasie lotu powrotnego z Sarnowej Góry do Warszawy. O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał wtedy pisemną informację na temat zdarzenia Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Zgodnie z art. 174 Kodeksu karnego, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, a jeżeli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara więzienia do lat trzech.(PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
mb/ jann/